4. Strażnicy Galaktyki. „Strażnicy Galaktyki” to nie tylko znakomity film science fiction, ale także znakomity film akcji. Na ekranie dzieje się naprawdę wiele, już od pierwszych chwil widzowie są wciągnięci w środek akcji, która z minuty na minutę się rozkręca. Wszystko to w rytm przebojów z lat 80. i 90.
filmy akcji z polskim lektorem lektor pl caly film sensacyjny. filmy akcji z polskim lektorem lektor pl caly film sensacyjny.
Kultowe filmy akcji lat 80. Quiz dla prawdziwych fanów ery VHS! Lata 80. przez wielu fanów kina akcji są uznawane za najlepszy czas dla tego typu produkcji.
2022. animacja. sci-fi. akcja. anime. Dragon Ball Super: Super Hero to kolejny film anime będący częścią słynnej marki stworzonej przez Akirę Toriyamę. Skupi się on na przygodach Son Goku, potężnego wojownika z rasy Saiyan, oraz jego towarzyszy, którzy muszą zmierzyć się ze złem.
akcja Ben Affleck Harrison Ford Jet Li Jodie Foster John Powell john woo Keira Knightley Kevin Bacon lata 2000 sensacja Wesley Snipes zestawienie. REKLAMA. zobacz komentarze. Sprawdźmy kilka produkcji, które – choć nakręcone nie tak dawno – niekoniecznie przetrwały próbę czasu.
Za kilka dni przedstawimy suplement do rankingu, czyli kilkadziesiąt tytułów, które w setce się nie zmieściły, ale bez ich obecności lata 70. byłyby na pewno uboższe. 100 - 76 75 - 51 50 - 41 40 - 31 30
. {"type":"film","id":663958,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Niezniszczalni+3-2014-663958/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Niezniszczalni 3 2012-10-05 20:08:05 Zasady:1. Każdy podaje tym razem 5 filmów sensacyjnych lat 70, które według niego są najlepsze, Oczywiście można podawać różnorodne filmy akcji w połączeniu np. z Sc-Fi, fantasty czy sztukami Głosowanie potrwa do środy, do godziny Każdy film to jeden głos czyli od jednej osoby 5 filmów = 5 Najlepiej obok tytułu podawać rok produkcji. użytkownik usunięty 1. Obcy - 19792. Moonraker - 19793. Szczęki - 19754. Rocky 2 - 19795. Gwiezdne Wojny IV - 1977 oprócz "Moonraker" reszta to NIE SĄ FILMY AKCJI ani SENSACYJNE ! użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 prof_mateusz27 Przepraszam, ze wzialem udzial juz nie bede..... co się tak irytujesz ? bo zwróciłem ci uwagę 1. Wejście smoka (1973)2. Pijany mistrz (1978)3. Droga smoka (1972)4. Życzenie śmierci (1974) 5. Wściekłe pięści (1972) użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 prof_mateusz27 Życzenie śmierci dobry film jest, cała seria trzyma poziom. A Bronson to facet którego nie chciałbym spotkać na swojej drodze. no to prawda A czemu 5 anie 10 ? Ale ok 1Brudny Harry (1971)2 Siła Magnum (1973) 3 Szpieg który mnie kochał (1977) 4 Życzenie śmierci (1974) 5 Telefon (1977) bradock Telefon ? aż tak dobry film Bradock ? prof_mateusz27 Widziałeś ten film ? bradock nie dlatego się pytam prof_mateusz27 No dobry ,ciekawy ,trzymający w napieciu .Ogólnie to film szpiegowsko -sensacyjny ,a ja takie lubie .Czesto ten film nadaje TVN7 . A tu masz zwiastun . bradock bradock na pewno zobaczę użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 bradock Też jestem zainteresowany tym filmem, masz na niego jakieś namiary? użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 Wejdź na efilmy net. Tam jest ten film z lektorem użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 oki, dzięki masz u mnie browce użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 Spoko, zwykle doradztwo Ja go kilka razy widziałem tylko na TVN7 ,ale w sieci on napewno jest .Fajnie ze ci się spodobał . użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 bradock Jeszcze go nie oglądałem, więc nie mógł mi się jeszcze spodobać, ale po weekendzie go obczaje, thierry tam wyżej napisał mi że jest dostępny, obejrzę ze względu na Bronsona, poza tym wyreżyserował go sam Don Siegel (Brudny Harry, Blef Coogana i inne z Eastwoodem) a muzykę skomponował Lalo Schifrin, więc sądzę za fakty te będą tylko na korzyść tego filmu gdy już go obejrzę i ocenię. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 bradock W latach 70 aż tak dużo nie było takich filmów dlatego uznałem że łatwiej będzie napisać 5 filmów. :) Były ale nie są aż tak znane :1 Brudny Harry 2 Siła Magnum 3 Strażnik Prawa 4 Wyżwanie 5 Życzenie śmierci 6 Telefon 7 Żyj i pozwól umrzeć 8 Człowiek ze złotym pistoletem 9 Szpieg który mnie kochał 10 Moonraker 11 Uczieczka Ganstera 12 Shaft 13 Diamenty są wieczne 14 Wejście Smoka 15 Droga Smoka 16 Dopaść Cartera 17 Porządni faceci ubierają się na czarno 18 Superman .Trochę było ...ale ok 5 może być . użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 bradock Wiem że dosyć ich było ale przypuszczałem że wiele osób może mieć problem z wymienieniem 10 dlatego łatwiej będzie 5. Tak przy okazji to fajny avatar masz. :) Ok masz racje 5 to najlepszy wybór .Dzięki ,że ci się podoba mój Avatar ,to z filmu The Hitman z 1991 z Norrisem .Fajny filmik ,jeśli nie widziałeś to polecam .Ty też masz fajny Avatar ,z ArcyTwardzielem ,Mistrzem Eastwoodem ! użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 bradock Widziałem ten film ale sporo czasu temu. Muszę sobie kilka jego dawnych hitów odświeżyć. :) bradock teraz prawie codziennie lecą Bondy w TV :) prof_mateusz27 Właśnie obejrzałem przed chwilą Casino Royale . bradock a ja wczoraj "śmierć nadejdzie jutro" prof_mateusz27 Ja akurat wczoraj tego nie ogladałem bo rano szedłem do pracy a to już leciało po 22 .00 .Wiec sobie odpuściłem ..Obejrzę kiedy indziej . bradock ja muszę se przypomnieć "człowiek ze złotym pistoletem" prof_mateusz27 Zapewne niedługo polecą w TVP1 .Casino Royale było fajne ,super ale na minus to ze mało Bondowskie .Chociaż z drugiej strony może przeztą zmianę ,odświeżenie gatunku . było ciekawe .Craig nie ma sobie tego uroku ani błysku co miał Moore czy Brosnan ale za to jego Bond w porównaniu do innych Bondów to Rzeżnik w hu*j Nie chciał bym kogość takiego spotkać w ciemnej uliczę nocą . A wybierasz się na Skyfall do kina ? bradock tak, film zapowiada się na bardziej "Bondowski" od "Quantum of Solace" i "Casino Royale" i mam nadzieję, że taki będzie... prof_mateusz27 Ja też ... bradock a ty obejrzałeś wszystkie bondy ? prof_mateusz27 No jasne .Bondy oglądam już od 1995 roku ! .Widziałem wszystkie ,i to po kilkanaście razy .Bond to mój ulubiony bohater kina akcji obok Rambo ,Johna McClana itp A widziałeś to ? film+o+Bondzie!+Zaskoczenie-89449 bradock użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 bradock Zaskoczenie wielkie zwłaszcza że tyle ludu krytykuje ten film i Craiga. bradock jak gdzieś oglądałem 80-85% bondów. nie pomyślał bym że "Casino Royale" będzie pierwsze ale po przeczytaniu wie się dla czego, choć wolał bym gdy by został robiony przy starym stylu... prof_mateusz27 Casino Royale od strony technicznej było robione starą szkoła kina akcji tak jak Niezniszczalni 2 ale fakt zostało obdarte z tych wszystkich Bondowskich klimatów .Jednak w Skyfall ma być powrót do tych korzeni ,film ma przywrócić ten ciezki klimat lat 60 oraz być podobny do Goldfigera .Tak mówią przynajmiej producenci filmu .Chociaż ja kiedyś chyba w lipcu znalazłem wywiad z Craigem i on mówił ze Skyfall bedzie tylko w kilku miejscach nawiązywać do starych Bondów ,reszta bedzie nowa .Craig mówił że nie chce nasladować Connerego czy Brosnana ,chce tworzyć własną interepetacje agenta 007 .Wiec zobaczymy jak wyjdzie .Z tego co dziś wynika to raczej bliżej producentów filmu niż to co Craig mówi :Powrót Q ,gadzety ,My names Bond ,James Bond ,scena w której Bond wychodzi z niebezpiecznej sytuacji i porawia sobie mankiet koszuli ,klasyczny aston martin ,akcja bedzie działa sie w Londynie ,Typowy Bondowski Plakat itp Ale zobaczymy jak to wyjdzie wszystko w praniu . bradock zobaczymy,a mam do ciebie pytanie bo nie oglądałem "Operacja Piorun" jeden z lepszych czy nie ? prof_mateusz27 No Operacja Piorun jest fajna ,jeden z lepszych moich zdaniem .Jest wiencej akcji niż W Pozdrowieniach z Moskwy czy Goldfinger ,chociaż dużo też dzieje się pod wodą ,ten film miał duży budzet jak na Bonda lat 60 ,chyba najwiekszy .Powinien ci się podobać .A tutaj zwiastun tego filmu bradock ok. to jeden chyba z 4 które nie widziałem prof_mateusz27 Obejrzałeś już Inwazje na lub Kod Milczenia ? bradock jeszcze nie bradock w sobotę "Quantum of Solace" na tvp1, bo po kolei lecą czyli przegapiłem prawie wszystkie bondy :( prof_mateusz27 Ale tylko od Goldeneye . bradock aha nie wiedziałem użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 5 1. Brudny Harry (1971)2. Życzenie Śmierci (1974)3. Shaft (1971)4. Wejście smoka (1973)5. Siła Magnum (1973) gangstera (1972) Harry (1971) magnum (1973) (1968) smoka (1973) 1. Pijany Mistrz2. Wejście Smoka3. Rocky4. Ojciec Rocky 2Może nie do końca są one sensacyjne, czy też akcji, ale jak Ci się nie spodoba, to weź pod uwagę pierwsze 2!Przyanje - sam nie miałem pomysłu!
Get the IMDb AppHelpSite IndexIMDbProBox Office MojoIMDb DeveloperPress RoomAdvertisingJobsConditions of UsePrivacy PolicyInterest-Based AdsIMDb, an Amazon company© 1990-2022 by Inc.
Dzień dobry. Proszę o pomoc w odnalezieniu tytułu filmu, który obejrzałam jeszcze jako dziecko. Oto wątły zarys fabuły jaki zachowałam w pamięci: psychopatyczny morderca atakuje przypadkowe ofiary gdzieś na amerykańskiej prowincji (jak przez mgłę widzę rozświetlone słońcem, zalesione szczyty górskie, być może akcja została osadzona w Kalifornii). Morderca uderza w biały dzień, ewidentnie szukając konfrontacji z bezradnymi dotychczas stróżami prawa. Charakterystyczne było to, iż ów złoczyńca miał obsesję na punkcie polowań i generalnie walki o przetrwanie, rozumianej jako eliminacja słabszych - przebierał się w strój indiańskiego wojownika, malował twarz, zakładał na głowę opaskę, za którą zatykał pióra symbolizujące kolejne ofiary. Prócz tego (o ile dobrze pamiętam) nie używał broni palnej, atakując wyłącznie przy użyciu noża, łuku, dmuchawki, tomahawka i bolas. Kojarzę scenę, gdy morderca wbiega na kort tenisowy, a zirytowani gracze, zupełnie nieświadomi zagrożenia, rugają go za łamanie zasad korzystania z obiektów klubowych – psychopata sprawnie kręci nad głową bolasem i kładzie trupem jednego z mężczyzn. W końcu zostaje sprowadzony nowy detektyw, któremu przydzielono zadanie powstrzymania szaleńca. W pamięci utkwiła mi jeszcze scena finałowa – pościg motocyklowy na górskim szlaku. Główny bohater ściga mordercę, aż w końcu dochodzi do starcia. Niemal pokonany, policjant w ostatniej chwili zabija psychopatę ciskając broń w formie lśniącego, metalowego krzyża, którym trafia przeciwnika w gardło. Obraz w klimacie przypominał wczesne produkcje z Charlesem Bronsonem, Clintem Eastwoodem i Burtem Reynoldsem. Prawdopodobnie powstał na fali popularności jaką zyskały filmy z udziałem wymienionych aktorów i wpisywał się w nurt piętnujący brutalizację życia społecznego w Ameryce lat 70-tych. Wiem, że opis jest bardzo ubogi, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie nic więcej. Być może mimo to znajdzie się na Filmweb jakiś spec od kina amerykańskiego i podpowie rozwiązanie zagadki. Z góry dziękuję za ewentualną pomoc.
Opinie | fot. plakat filmu „Szczęki” Klasyka kina może się kojarzyć z czymś archaicznym. Z filmami, którymi świat zachwycał się dziesięciolecia temu, a których dzisiaj, w szybszej, bardziej efektownej, technologicznie zaawansowanej rzeczywistości, nie da się już oglądać. Tych najlepszych produkcji uznanych za klasykę czas się jednak nie ima, są uniwersalne i wciąż oddziałują na emocje, mimo że od ich premiery minęły często długie dekady. Poniżej zestawienie dziesięciu klasycznych produkcji z lat 70., które można znaleźć w katalogach dostępnych w Polsce platform streamingowych. Taksówkarz (1976) reż. Martin Scorsese (HBO Go) Weteran z Wietnamu Travis Bickle przemierza taksówką nowojorskie ulice, walcząc z rosnącą samotnością i poczuciem społecznego wyobcowania. Z każdym kolejnym dniem czuje się coraz bardziej zagubiony w świecie, który go nie rozumie (z wzajemnością). Z każdą kolejną nocą skupia się coraz mocniej na amoralności, która wycieka z mrocznych zaułków miasta. Z każdym kolejnym odrzuceniem utwierdza się w przekonaniu, że musi wyplenić część zła. Nie jest jednocześnie świadomy, że sam jest częścią problemu. Przejmujący dramat o sfrustrowanym człowieku, który znalazł się nie ze swojej winy w pułapce własnego umysłu. Arcydzieło, które zainspirowało setki innych filmów, a ostatnio posłużyło za podstawę Jokera T. Phillipsa. Midnight Express (1978), reż. Alan Parker (Netflix) Opowieść o naiwnym amerykańskim studencie, który zostaje wtrącony do tureckiego więzienia za próbę wywiezienia z kraju dwóch kilogramów haszyszu, a tam przez kolejne lata przechodzi istną gehennę, ma siłę rażenia lodołamacza kruszącego kilometry twardego lodu. Gdy wstaniecie w końcu z fotela, będziecie innymi ludźmi, niż zanim w nim usiedliście. Film został wprawdzie oparty na prawdziwych przeżyciach Billy’ego Hayesa, ale znacznie odbiega od opisanych przez niego w książce faktów, zwłaszcza w tym, że przedstawia tureckich strażników jako sadystów i gwałcicieli. To autorska odyseja w głąb jądra ciemności, która pozostaje w pamięci na długie lata. Ojciec chrzestny (1972), reż. Francis Ford Coppola (Amazon Prime Video) Zestawienie klasyków lat 70. nie może nie zawierać wpisu o Ojcu chrzestnym. Opowiadana na przestrzeni dziesięciolecia po zakończeniu II wojny światowej historia nowojorskiej rodziny mafijnej zawiera wszystko, czego potrzebuje wielkie kino. Dramat, komedię, sensację, zdrady, zabójstwa, intrygi, zwroty akcji, pamiętne dialogi, wybitne aktorstwo, poczucie obcowania z pełnokrwistymi postaciami o psychologicznej głębi. Na dodatek świadomą reżyserię i zdjęcia Gordona Willisa, który wytyczył tym filmem nowe standardy w operowaniu światłem i cieniem. Mimo to kontynuacja Ojca chrzestnego, także dostępna na Prime Video, jest przez niektórych uznawana za film jeszcze lepszy. Paragraf 22 (1970), reż. Mike Nichols (HBO Go) Gdy w 2019 r. hollywoodzkie szychy zabrały się za ubraną w formę mini-serialu ekranizację słynnej antywojennej powieści Josepha Hellera, odbiór był zaskakująco pozytywny, mimo że ta wersja Paragrafu 22 była bardziej efektowna i wystylizowana niż prawdziwie satyryczna. Wszyscy, którym czegoś w niej zabrakło, powinni wrócić do klasycznej adaptacji, którą Nichols nakręcił tuż po Absolwencie. Choć reżyser nie mógł pozwolić sobie na ukazanie wszystkiego, co chciał, jego wersja buzuje od emocji, które zdefiniowały amerykańskie kino lat 70. Surrealistyczna komedia miesza się z dramatem o bezsensowności wojny, a biurokratyczna mentalność przeraża bardziej od niemal samobójczych misji wykonywanych przez bombardiera Johna Yossariana. Szczęki (1975), reż. Steven Spielberg (Amazon Prime Video) Pierwszy współczesny blockbuster, który zmienił hollywoodzkie postrzeganie kręcenia (oraz promowania) widowisk dla masowego widza i utorował drogę do fenomenu Gwiezdnych wojen: Części IV – Nowej nadziei G. Lucasa. Można wręcz złośliwie stwierdzić, że Spielberg jest pradziadkiem dzisiejszych wielomiliardowych sukcesów uniwersum Marvela i Disneya, z którym bezskutecznie próbuje konkurować. Natomiast sam film to prawdziwe cudo. Na poły ociekający klimatem dreszczowiec o rekinie pożerającym mniej lub bardziej podekscytowanych plażowiczów, na poły kino przygodowe o brawurowych mężczyznach, którzy stawiają czoła potworowi, Szczęki zapewniają rozrywkę i straszą nie na żarty. Cały ten zgiełk (1979), reż. Bob Fosse (HBO Go) Owładnięty obsesją perfekcjonizmu, zatracający się w realizowanych projektach reżyser Bob Fosse nakręcił zaskakująco drapieżny, intensywny musical o owładniętym obsesją perfekcjonizmu reżyserze filmowym i teatralnym, który zatraca się w sztuce o jeden raz za dużo. Film balansujący udanie na granicy dojmującego realizmu i pociągającej wizualnej impresji, którego nagrodzony Oscarem, dokładny co do ułamka sekundy montaż Alana Heima zmusił krytyków i widzów do zmiany sposobu myślenia o tym, czym musicale były i mogą być. Mechaniczna pomarańcza (1971), reż. Stanley Kubrick (Netflix) Po filmie kalibru 2001: Odysei kosmicznej, który nie tylko odmienił postrzeganie fantastyki naukowej, ale także sprawił, że ludzie zaczęli inaczej myśleć o kosmosie, większość reżyserów osiadłaby na laurach. Kubrick nakręcił przerażająco kolorową i amoralną dystopię z lekką nutką społecznej dekadencji i refleksji na temat wolności jednostki. Główni bohaterowie to w gruncie rzeczy młodzi złoczyńcy, którzy demolują i mordują bez cienia wyrzutów sumienia, ba, dokonują gwałtu w takt szlagierowej Deszczowej piosenki. Ale są to złoczyńcy stworzeni przez świat, w którym musieli dorastać, a w którym istnieją znacznie gorsze drapieżniki. Po premierze cenzorzy mieli pełne ręce roboty, a obrońcy moralności wychodzili z siebie, żeby zablokować dystrybucję. Bliskie spotkania trzeciego stopnia (1977), reż. Steven Spielberg (Netflix) Steven Spielberg tuż po Szczękach nakręcił przełomowe w perspektywie kina komercyjnego science fiction, którego bohaterowie nawiązują kontakt z istotami pozaziemskimi. Nie ma tu jednak miejsca na krwiożercze ufoludki próbujące dokonać inwazji na Błękitną Planetę. Na ekranie króluje ciekawość i iście dziecięca fascynacja tym, co nieznane i wciąż niezbadane. W kontekście Spielberga ważny był również fakt, że w Bliskich spotkaniach… słynny reżyser podjął po raz pierwszy współpracę z montażystą Michaelem Kahnem, bez którego jego późniejsze filmy nie byłyby takie same. Grease (1978), reż. Randal Kleiser (Amazon Prime Video) Młody, zbuntowany i jurny John Travolta w roli, która miała przypaść młodemu, ale wówczas nieznanemu widowni kinowej Richardowi Gere’owi. Główny bohater bezwstydnie uwodzi młodą, debiutującą aktorsko piosenkarkę (w tej roli Olivia Newton-John). Oboje udają licealistów, choć on był po dwudziestce, a ona dobiegała już powoli trzydziestki. Na ekranie róż miesza się z wichrzycielską czernią, chłopaki puszą się na widok czerwieniących się dziewczyn, a opowiadana historia jest cukierkową fantazją o beztroskiej młodości. Monty Python i Święty Graal (1975), reż. Terry Gilliam, Terry Jones (Netflix) Witajcie w krainie czystego, nieskażonego poprawnością polityczną absurdu, w której rycerze nie mają budżetu na rącze rumaki, krwiożercze króliki sieją postrach wśród wszystkiego co żywe, a różnice między jaskółkami europejskimi i afrykańskimi prowadzą do wojen! W swym pierwszym filmie kinowym nieznający świętości brytyjscy komicy wzięli na warsztat legendy arturiańskie i przerobili je na szereg skeczy, które zainspirowały kolejne pokolenia widzów i filmowców. Nic zresztą dziwnego, w Świętym Graalu jest wszystko, czego potrzebuje porządne historyczne kino akcji i atrakcji – krew, posoka, odcinane kończyny, drastyczne pojedynki, humor, wino, kobiety i śpiew. A że ani przez sekundę nie jest na poważnie? Szczegół. Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem. zobacz także Najpopularniejsze tematy naukowe, które zdominowały internet w 2019 r. NewsyNajpopularniejsze tematy naukowe, które zdominowały internet w 2019 r. Najlepsze filmy z lat 80. i 90., o których mogliście zapomnieć, a obejrzycie je w domu TrendyNajlepsze filmy z lat 80. i 90., o których mogliście zapomnieć, a obejrzycie je w domuMarie Kondo powraca. Jest zwiastun nowego serialu Netfliksa NewsyMarie Kondo powraca. Jest zwiastun nowego serialu NetfliksaPiosenkarka Camila Cabello w roli Kopciuszka. Obejrzyj zwiastun filmu „Cindarella” NewsyPiosenkarka Camila Cabello w roli Kopciuszka. Obejrzyj zwiastun filmu „Cindarella”
Przez prawie 3 tygodnie trwało głosowanie na najlepsze filmy lat 70. Tym razem, oprócz redakcji KMF i najaktywniejszych forumowiczów, do głosowania zaprosiliśmy Was, czytelników, choć zadanie, po rozwiązaniu którego można było oddać głos, nie było łatwe. Cieszy nas jednak fakt, że dla ponad 30 osób test okazał się bułką z masłem 🙂 Serdecznie Wam wszystkim dziękujemy!75 osób ułożyło własne listy z 30. najlepszymi filmami układając je w odpowiedniej kolejności i tym samym przypisując im odpowiednią ilość punktów. Efekt? Zagłosowano łącznie na 297 tytułów. Internet nie ma aż takiej cierpliwości, żeby zaprezentować Wam wszystkie filmy, na jakie zagłosowano, więc musimy skupić się na standardzie, który wypracowaliśmy przy okazji innych rankingów, czyli 100 najlepszych plus obszerny suplement z filmami, które do pierwszej setki nie miały szczęścia się dostać, ale są warte to wyglądało w poprzednich latach? Zerknijcie do rankingów: Najlepsze filmy lat 80. Najlepsze filmy lat 90. Najlepsze filmy pierwszej dekady XXI – 76 75 – 51 50 – 41 40 – 31 30 – 21 20 – 11 10 – 1 Suplement do rankingu100. Zaklęte rewiry1975, reż. Janusz Majewski, w rolach głównych: Marek Kondrat, Roman Wilhelmi, Stanisława Celińska, Zdzisław MaklakiewiczŚwietny dramat dziejący się w codziennym/niecodziennym świecie kelnerów. Film unikalny, bowiem trudno mi sobie przypomnieć jakikolwiek inny tytuł, nawet i amerykański (prócz okazjonalnych, lekkich komedyjek), który działby się w tym środowisku – a przecież wielu aktorów tak sobie zwykło dorabiać pomiędzy castingami. Tym bardziej więc dziwne i przykre jest to, iż jest to raczej mało popularny wśród plebsu tytuł, o jakichkolwiek ważniejszych nagrodach już nawet nie wspominając. A film warty jest uwagi nie tylko przez temat, jaki podejmuje, ale i aktorski popis młodziutkiego Marka Kondrata, naprzeciwko którego stoi równie doskonały, nieodżałowany Roman Wilhelmi. Niesamowicie magnetyczny film z bijącą odeń wielką klasą, który prawi o tym, czego na co dzień się nie dostrzega. Albo nie chce się dostrzegać. [Mefisto]Kolejna w tym zestawieniu adaptacja lepsza od oryginału. Restauracja jako metafora życia i odpowiednik dzisiejszej korporacji, w której trudno zachować człowieczeństwo. Role życia Marka Kondradta i Romana Wilhelmiego, który dziwnym trafem nie nigdy nie potrafił wiarygodnie zagrać porządnego człowieka. [Hitori Okami]Mam sentyment do tego filmy gdyż sam przez długi czas byłem kelnerem. Cała prawda o tym zawodzie i prawdziwe zagrana przez młodziutkiego Kondrata i przede wszystkim Romana Wilhelmiego. Film godny 30-tki bo jak mówi cytat zeń: “Godność to coś pięknego… ale nie dla kelnera.” [Witold Wojciechowski]99. Salo – 120 dni sodomy Salò o le 120 giornate di Sodoma 1976, reż. Pier Paolo Pasolini, w rolach głównych: Paolo Bonacelli, Aldo Valletti, Caterina BorattoAbsolutny skandal wywołała ekranizacja książki markiza de Sade – “Salo, czyli 120 dni Sodomy”. Film, pełen bardzo brutalnych i naturalistycznych scen, stawia tezę, że człowiek ze swojej natury jest amoralny, i kiedy nie krępują go ograniczenia narzucone przez społeczeństwo, konwenans i religię nie cofnie się przed niczym, by zaspokoić swoje pragnienia. Pasolini dodał do tej wizji groteskowy portret społeczeństwa włoskiego i złośliwy komentarz do rzeczywistości politycznej. Wejścia filmu na ekrany już nie doczekał. W noc Wszystkich Świętych 1975 roku został znaleziony martwy na plaży w Ostii – ze zmasakrowaną twarzą, złamanym nosem, brutalnie pobity, z uciętymi palcami. Niedługo później schwytano siedemnastoletniego Giovanniego Pelosi, gdy jechał w samochodzie należącym do Pasoliniego. Pelosi przyznał, że towarzyszył Pasoliniemu w wycieczce na plażę i stracił panowanie nad sobą, gdy reżyser zaczął mu czynić niedwuznaczne awanse. Najpierw pobił go metalową pałką, a następnie przejechał samochodem. Chociaż Pelosi został osądzony i skazany, wiele punktów w tej sprawie było niejasnych, a niektóre dowody wskazywały na udział osób trzecich, chociaż nigdy ich nie schwytano. Przyjaciele Pasoliniego, w tym Bernardo Bertolucci, do dzisiaj są przekonani, że była to zbrodnia polityczna zlecona przez rządzącą wówczas Włochami Chrześcijańską Demokrację. [Deina, fragment filmografii Pasoliniego]98. Ostatnie tango w Paryżu Last Tango in Paris 1973, reż. Bernardo Bertolucci, w rolach głównych: Marlon Brando, Maria Schneider, Jean-Pierre Léaud, Massimo Girotti, Maria MichiFilm nie o miłości, choć za taki zwykle jest brany, właśnie w taki sposób kojarzony. Miłość i seks nie grają tu jednak równorzędnej roli – liczy się przede wszystkim to drugie, czyli niczym nie skrępowana natura, pozbawione ograniczeń instynkty i potrzeba zdjęcia osobistej maski przed druga osobą. W świecie, który narzuca wiele norm zachowań, konwenansów; w świecie, który z nonkonformizmu czyni cnotę, a role społeczne są czymś zupełnie naturalnym – w tym świecie trudno żyć głównym bohaterom i przeciwko takiemu światu występują Marlon Brando i Maria Schneider. Nie znają swych imion, marzeń, przeszłości. Są całkowicie sobie poświęceni na czas rytuału, jakim jest seks. Owszem, 40 lat temu te sceny mogły szokować, dzisiaj jednak, w czasach zdecydowanie bardziej wulgarnych, już nie budzą takiej kontrowersji (choć nie są aż tak niewinne). “Ostatnie tango w Paryżu” to znakomity film, z błyskotliwym, choć zasmucającym, morałem. [desjudi]97. Amator 1979, reż. Krzysztof Kieślowski, w rolach głównych: Jerzy Stuhr, Małgorzata Ząbkowska, Stefan Czyżewski, Ewa PokasKieślowski o dylematach filmowca, o manipulacji treści zapisanych na taśmie filmowej, o odpowiedzialności za własne dzieło i jego bohaterów, w końcu o moralności przeciętnego człowieka. [Łukasz Opaliński]Do tej pory nie ma i nie było w całej dekadzie lat 70. XX wieku filmu, który w sposób tak niezwykle konsekwentny i wyrazisty sportretowałby naszą rzeczywistość, obnażając ją z w sposób niezwykle skrupulatny, w każdym szczególe. Mistrzostwo, jakie zyskał na tym polu Krzysztof Kieślowski, osiągnęło w tym momencie apogeum i kres zarazem. Reżyser daje nam znać o sobie coś radykalnie odmiennego – koniec polityki, koniec doraźnej interwencji. Kieślowski podkreśla codzienny mozolny trud, wiarę w zwycięstwo dobra nad złem. Świat bowiem nie kończy się na tym, co zawierają w sobie ciasne ramy PRL-owskiego uniwersum. Należy szukać nie wszerz, lecz w głąb. Nasze życie jest znacznie pełniejsze i o wiele bogatsze niż przyziemne zachcianki i okoliczności, w którym przyszło nam żyć. Trzeba odkryć inny wymiar naszej egzystencji – odkryć go w sobie. Należy spojrzeć z perspektywy szerszej niżjakikolwiek światopogląd, wykluczając wszystko to, co przeszkadza nam żyć pełnią naszego własnego istnienia. [Piotr Berndt, fragment recenzji]96. Mały Wielki Człowiek Little Big Man 1970, reż. Arthur Penn, w rolach głównych: Dustin Hoffman, Faye Dunaway, Chief Dan George, Richard MulliganHumorystyczna prezentacja atrakcji Dzikiego Zachodu. Bardzo przewrotnie i kpiarsko Arthur Penn opowiada o autentycznych bohaterach (takich jak generał Custer), zabawnie ukazuje Czejenów i brutalnie konfrontuje ich z amerykańską armią. Postacią spajającą dwa obozy, amerykański i indiański, jest bohater grany przez Dustina Hoffmana. Reżyser opowiada się wyraźnie za Indianami, krytykując swoich przodków za skłonności do przemocy i agresywną politykę wobec Indian. [Mariusz]95. Patton 1970, reż. Franklin J. Schaffner, w rolach głównych: George C. Scott, Karl Malden, Michael Bates“Patton” Franklina J. Schaffnera różni się od większości filmów traktujących o wojnach, jakie toczyły się w XX wieku. Nie znajdziemy tu pacyfistycznego tonu, twórcy ani przez chwilę nie starają się nas przekonać, że wojna jako taka jest zła. O tym, że będziemy mieli do czynienia z niezwykłym widowiskiem, świadczy już pierwsza scena. Wielka, zajmująca cały ekran amerykańska flaga. Na jej tle pojawia się niewielki kształt, który stopniowo zbliża się do widza. Po chwili generał George S. Patton Jr rozpoczyna swoje słynne przemówienie, wygłoszone do żołnierzy oddanej mu pod komendę Trzeciej Armii w przeddzień rozpoczęcia operacji “Overlord”, mającej ostatecznie położyć kres niemieckiej hegemonii w Europie. Kamera cały czas wędruje po postaci dowódcy, wyławiając coraz to nowe szczegóły – krzaczaste brwi, sznur medali, przytroczony do paska pistolet ze lśniącą kolbą wyłożoną kością słoniową. Wśród wielu mocnych zdań, sformułowanych w typowym dla generała stylu, w którym rubaszność mieszała się z rzeczowym tonem, znalazły się także następujące: “Jesteście tu z trzech powodów. Po pierwsze, jesteście tu, aby bronić swoich domów i swoich najbliższych. Po drugie, jesteście tu przez szacunek do samych siebie, ponieważ nie chcielibyście być nigdzie indziej. Po trzecie, jesteście tu, gdyż jesteście prawdziwymi mężczyznami, a wszyscy prawdziwi mężczyźni kochają walczyć”. W większości współczesnych filmów o wojnie wymienia się jedynie ten pierwszy powód. Tymczasem film Schaffnera opowiada przede wszystkim o graniczącym z brawurą męstwie i umiłowaniu do wojaczki płynącym z przekonania, że jedynie stając naprzeciw wroga potwierdzamy swoje człowieczeństwo i zyskujemy szacunek do samych siebie. [ShandoR, fragment recenzji]94. Grease 1978, reż. Randal Kleiser, w rolach głównych: John Travolta, Olivia Newton-JohnAdaptacja fantastycznie przyjętego na Broadwayu musicalu to niezwykle pocieszny i sympatyczny film. Błaha historyjka, w której można znaleźć echa “Buntownika Bez Powodu” (w wersji zdecydowanie lżejszej) i klasycznego romansu, jest jedynie pretekstem do zaprezentowania świetnej choreografii i kilkunastu niesamowicie chwytliwych i przebojowych piosenek, będących już niemal standardami w wykonaniu pary John Travolty i Olivii Newton-John. Travolta w szczytowej formie wraz z całą ekipą oddają pokłon niewinnej jeszcze Ameryce lat 50-tych, składając tym samym hołd rock’n’rollowi. [Tomashec, opis sequeli]Nie przypominam sobie filmu równie kiczowatego, któremu dałbym tak wysoką ocenę. Jak widać, również kicz można oprawić w ramy wspaniałości, w tym przypadku dzięki lekkiego i przyjemnego scenariusza, fantastycznej muzyce i choreografii. Film, który się nie zestarzał. Idealny na sentymentalną podróż do młodości. [Doveling]93. Młody Frankenstein Young Frankenstein 1974, reż. Mel Brooks, w rolach głównych: Gene Wilder, Peter Boyle, Marty Feldman, Gene Hackman„Młody Frankenstein” to inteligentna i kontrolowana kpina, zabawa na najwyższym poziomie, horrorowo-komediowa jazda bez trzymanki. Wielka drwina i jednocześnie ogromny hołd dla nieocenionej klasyki kina. Hołd zbudowany ze znajomości cech charakterystycznych, które definiowały i określały kształt i wydźwięk horrorów lat 30. i 40. XX wieku. Nie dziwi fakt, że Mel Brooks i Gene Wilder zostali nominowani do Oscara w kategorii „Najlepszy scenariusz adaptowany”. Film Mela Brooksa jest dziś niewątpliwym klasykiem gatunku, najlepszym i najbardziej spójnym dziełem reżysera. „Młody Frankenstein” nie tylko należy do największych dzieł filmowej komedii, ale jest również jednym z najoryginalniejszych spojrzeń na historię Frankensteina. [Dux, fragment recenzji]92. Głęboka czerwień Profondo rosso 1975, reż. Dario Argento, w rolach głównych: Daria Nicolodi, David Hemmings, Gabriele LaviaPierwsze prawdziwe arcydzieło w karierze Daria Argento i jednocześnie film dla włoskiego reżysera w pewnym sensie przełomowy, umiejscowiony w jego filmografii pomiędzy klasycznymi giallo („Trylogia zwierzęca”), a pełnokrwistym horrorem (choć także czerpiącym z giallo), jakim będzie „Suspiria”. Klasyczna zagadka kryminalna – kto zabija? – wyniesiona zostaje w „Głębokiej czerwieni” o kilka poziomów wyżej dzięki temu, że Argento niejako zaprasza widza do zabawy, ujawniając tożsamość mordercy już na początku filmu, ale w sposób na tyle dyskretny, że niemal niemożliwy do świadomego wyłapania. W efekcie takiego zabiegu przez cały seans głowimy się nad zagadką razem z głównym bohaterem „Głębokiej czerwieni” (granym przez Davida Hemmingsa, który w pamiętnym „Powiększeniu” Antonioniego wcielał się w bardzo podobną rolę), przez co film szczerze intryguje i wciąga pomimo pomniejszych (ale uzasadnionych konstrukcją fabuły) dłużyzn. [Motoduf]91. Siła magnum Magnum Force 1973, reż. Ted Post, w rolach głównych: Clint Eastwood, Hal Holbrook, Robert Urich, Tim Matheson, Davis SoulNajlepsza część przygód Harrego Callahana. Niesamowita akcja, napięcie oraz całkiem niegłupi scenariusz. Historia wręcz idealnie uzupełnia wszystko to, czym był „Brudny Harry”, a wręcz poprawia. Dla mnie klasyk nie do przecenienia. No i ta czołówka… [materatzowy]Harry powraca w bardzo dobrym stylu. Eastwood tym razem prezentuje nieco łagodniejszy styl bycia, choć sam film jest w pewnych momentach jeszcze bardziej brutalny i bezwzględny od pierwowzoru. Cały obraz traci jednak na wiarygodności – nie ma tak paradokumentalnego charakteru co ‘jedynka’, brakuje bardziej przyziemnych i codziennych wątków za które postać Brudnego Harrego została tak pokochana. Mimo to, “Sile magnum” na pewno nie można odmówić tempa i nadal świeżego aktorstwa Eastwooda. W filmie zobaczymy także Davida Soula, znanego z popularnego serialu “Starsky i Huth”. [Maciek, fragment opisu serii]90. Solaris Солярис 1972, reż. Andriej Tarkowski, w rolach głównych: Donatas Banionis, Natalia Bondarczuk, Sos SarkisjanHipnotyzująca metafora ludzkiego umysłu. Umysłu niespokojnego, złamanego, pogrążonego w niemożliwej do przepracowania żałobie. „Solaris” to ból odciśnięty na celuloidzie, arcydzieło, które swoją wielkością przyćmiewa nawet oryginalny tekst Stanisława Lema. [Fidel]Pomimo typowego dla europejskiego artysty stanowiska, traktującego o braku podporządkowania treści wobec kostiumu SF w kwestii dekoracji i efektów specjalnych, Andriej Tarkowski zadbał o doskonałą wizualną oprawę “Solaris” i nie chodzi tu o ocenę scenografii pod kątem braku silnych tradycji SF w kinematografii rosyjskiej. Film po prostu prezentuje się doskonale, nawet po 30 latach od premiery. Niezwykle ciężkim dla współczesnego widza jest natomiast jego tempo. “Solaris” Tarkowskiego jest najprawdziwszym testem na fizyczną wytrzymałość, nie odbiegającym formalnie od reszty jego filmografii. Reżyser lubował się w niezwykle powolnej, niemal statycznej narracji, przy której “2001: Odyseja Kosmiczna” wygląda jak dynamiczne kino akcji. Celebrowane transfokacje, panoramy i jazdy kamery, epatowanie znużoną twarzą Donatasa Banionisa, grającego Kelvina, długie momenty ciszy i przede wszystkim najnudniejsza chyba sekwencja w historii kina, czyli pięciominutowa jazda kamery po autostradzie, nakręcona w japońskiej Osace, wystawiają widza na wyjątkową próbę. Nie sposób jednak nie zachwycić się urokliwą urodą zdjęć Wadima Wusowa, szczególnie w sekwencjach ziemskich. [Adi, fragment analizy adaptacji dzieł Lema]89. Mściciel High Plains Drifter 1973, reż. Clint Eastwood, w rolach głównych: Clint Eastwood, Verna Bloom, Marianna Hill, Billy CurtisMoim zdaniem najlepszy western lat 70’. Clint Eastwood po raz kolejny jako małomówny, bezimienny rewolwerowiec, i niech mnie kule biją, mógłbym go w tej roli oglądać do końca świata. No i prawdopodobnie najmądrzejszy western kiedykolwiek napisany – to już nie jest jakaś tam banalna historyjka o bandytach i szeryfach, a prawdziwy dramat psychologiczny, najlepszy przynajmniej do czasu „Bez przebaczenia”. [materatzowy]Pierwszy z czterech westernów wyreżyserowanych przez Eastwooda, drugi film w jego reżyserskim dorobku, i któryś już film z kolei, gdzie gra bezimiennego kowboja. A Clint jest dokładnie taki jaki go kochamy – twardym sukinsynem z własnym kodeksem honorowym, badassem z wisielczym poczuciem humoru, kimś, kogo nie chcesz wkurwiać. “High Plains Drifter”(choć polski tytuł jest trafny, to ze względu na brzmienie preferuję oryginalny tytuł) to niesamowicie klimatyczny, kapitalnie nakręcony film. Dziwne, że tak mało osób kojarzy ten tytuł, dziwne, że stojący o jedną klasę niżej “Pale Rider” jest znacznie popularniejszy. Naprawcie to, proszę. Naprawcie i obejrzyjcie “High Plains Drifer”. [Phlogiston] 88. Trzy Dni Kondora Three Days of the Condor 1975, reż. Sydney Pollack, w rolach głównych: Robert Redford, Faye Dunaway, Max von Sydow, Cliff RobertsonTen wciągający thriller polityczny, choć pochodzi z 1975 roku, wciska w fotel; przede wszystkim dzięki ciekawemu scenariuszowi (opartemu luźno na powieści “6 linii Kondora” autorstwa Jamesa Grady, opowiadającej o przemycie narkotyków w… książkach); to jeden z tych filmów, który wciąga od początku do końca nie przez spektakularne sceny akcji (choć i strzelanin nie brak, a zdjęcia stoją na wysokim poziomie) tylko przez relacje łączące bohaterów i perfekcyjnie nakreślone postacie, zagrane przez aktorską czołówkę lat 70-tych: Roberta Redforda, Maxa Von Sydowa i Faye Dunaway. [Maciek, fragment recenzji dvd]87. Carrie 1976, reż. Brian de Palma, w rolach głównych: Sissy Spacek, Piper Laurie, Amy IrvingSą takie dni w miesiącu, kiedy kobieta ma ochotę rozpirzyć wszystko wokół w drobny mak i ten film właśnie o tym opowiada. [Hitori Okami]“Carrie” nie jest horrorem a doskonale zrealizowanym filmem zemsty. Zawsze trzymałem kciuki za główną bohaterkę. Nie przeszkadza nawet obsadzenie trzydziestoletnich aktorek w rolach nastolatek. [Piotr Han]Naprawdę porządnie zrobiony horror, który może rozwija się nieco leniwie, być może umiejętności tytułowej bohaterki nie zostały wykorzystane w 100 procentach (powiedziałbym, że trochę pokpili w tym aspekcie sprawę), jednak nagradza to doskonale wykonaną i niezwykle intensywną sceną na szkolnej potańcówce. Kto widział, ten wie o czym mowa, ja jeszcze od siebie dodam, że matka Carrie jest według mnie jedną z najstraszniejszych kreacji w historii kina. Autentycznie ciarki przechodzą po plecach. [materatzowy]Trudno oczekiwać, by cokolwiek mogłoby odebrać filmowi Briana De Palmy miejsce w czołówce najlepszych dokonań kina grozy. Grozy nie będącej zresztą celem samym w sobie. “Carrie” to także gorzki epizod z życia młodzieży, stawiającej swój pierwszy krok w dorosłość, studium samotności, odrzucenia a także dojrzewania głównej bohaterki do kontroli nad jej kłopotliwym darem. Wszystko to podane na złotej tacy mistrzowskiej techniki filmowej oraz inscenizacyjnego geniuszu, stawia ten skromny film wśród niekwestionowanych arcydzieł sztuki filmowej. [Adi, fragment recenzji]86. Dyskretny urok burżuazji Le charme discret de la bourgeoisie 1972, Bunuel, w rolach głównych: Fernando Rey, Paul Frankeur, Delphine Seyrig, Stéphane Audran“Dyskretny urok burżuazji” to ostateczna buñuelowska rozprawa z klasą społeczną, która przez lata inspirowała reżysera do tworzenia kolejnych filmów. Przetważając pomysł z “Anioła zagłady”, Hiszpan po raz kolejny wyśmiewa, ironizuje i nie pozostawia na swoich bohaterach suchej nitki. Śmiech Buñuela nie jest jednak jedynie pustym rechotem. Twórca doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przez te wszystkie lata sam zanurzył się w świecie, który niegdyś jedynie obśmiewał. Właśnie dlatego w “Dyskretnym uroku burżuazji” krytyka społeczna i obśmiewanie burżujów mieszają się z ogromnym sentymentem skierowanym w stronę ich świata. Szalenie inteligentne kino.[Fidel] 85. Stroszek 1977, reż. Werner Herzog, w rolach głównych: Bruno S., Eva Mattes, Clemens ScheitzJedna z najbardziej bezkompromisowych rozpraw z mitem amerykańskiego snu w historii kina. Herzog tworzy niezwykłych bohaterów i kieruje nimi w taki sposób, że po obejrzeniu finałowej sekwencji czujemy się tak, jakbyśmy stracili dobrego przyjaciela. Wyjątkowy film w filmografii reżysera, w największym stopniu pozbawiony nadziei. [Fidel]Herzog o amerykańskim śnie, który niestety nie zawsze się spełnia. Gorzki obraz człowieka poszukującego swego szczęścia. [Łukasz Opaliński]84. Badlands 1973, reż. Terrence Malick, w rolach głównych: Martin Sheen, Sissy Spacek, Warren Oates, Ramon BieriKażdy reżyser powinien marzyć o tak dobrym pełnometrażowym debiucie reżyserskim. Terrence Mallick na początku swojej kariery zaserwował nam historię kochanków szukających swojego miejsca. Przygoda ich życia rozpoczyna się w momencie, gdy Kit zabija jedyną przeszkodę – ojca dziewczyny. Od tamtej pory mamy do czynienia z kinem drogi, z kolejnymi trupami i przepięknymi zdjęciami amerykańskiej prerii. Motorem napędowym jest również charyzmatyczna postać głównego bohatera, grana przez świetnego Martina Sheena, którą chyba niejeden widz darzy sympatią. [Doveling]Przeczytaj recenzję Karoliny Chymkowskiej83. Kobieta pod presją A woman under the influence 1974, reż. John Cassavetes, w rolach głównych: Gena Rowlands, Peter Falk, Matthew LaborteauxTego filmu nie można jednoznacznie ocenić, ale trzeba spróbować go zrozumieć. To bardzo sugestywny obraz małżeńskiego kryzysu – niby mamy tu normalną rodzinę, ale jak widać nawet tę normalność dotykają niemalże patologiczne sytuacje. Gena Rowlands i Peter Falk dają popis prawdziwego aktorstwa nie skażonego szczegółowym scenariuszem – improwizacja w ich wykonaniu dała niezapomniany efekt. Cassavetes jako reżyser stworzył dzieło wyjątkowe i nowatorskie – w oryginalny sposób zaprezentował międzyludzkie relacje, konflikty, dylematy. [Mariusz]82. Garść dynamitu A fistful of dynamite 1971, reż. Sergio Leone, w rolach głównych: James Coburn, Rod Steiger, Romolo Valli, Maria MontiSergio Leone nie nakręcił w życiu ani jednego złego filmu. Mało tego – wszystkie jego filmy były co najmniej wybitne albo wręcz genialne! „Garść dynamitu” należy oczywiście do tej drugie kategorii. Może nie ma aż takiego rozmachu jak „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, ani nie wciąga tak jak „Dobry, Zły i Brzydki”, ale ma za to znacznie głębszą i poważniejszą wymowę. Dzieło Leone to swoiste studium rewolucji i portret „żołnierza wyklętego” – jeszcze bohater czy już terrorysta? [Hitori Okami]Trzeci od końca film mistrza Leone to już nawet nie antywestern, ale gatunkowy i stylistyczny melanż, który toczy się w tempie najlepszych filmów akcji. Wszystkie znaki rozpoznawcze Włocha są tu niemal podniesione do potęgi – łącznie z paskudnym niekiedy naturalizmem, który leje się z zarośniętych, brudnych i niechlujnie przeżuwających jedzenie, twarzy kowbojskich prostaków. Doskonała zabawa w kino z pamiętną ścieżką dźwiękową Ennio Morricone i popisową rolą Roda Steigera. [Jacek Skałecki]81. Ulice nędzy Mean Streets 1973, reż. Martin Scorsese, w rolach głównych: Robert de Niro, Harvey Keitel, Amy RobinsonNie mogło zabraknąć mojego ulubionego filmu z młodym De Niro. Smród, brud, syf jaki wieści nam tytuł bije z ekranu. Świetnie zobrazowane ulice Małej Italii i rola De Niro “palce lizać”. Ma się wrażenie jakby to była troszkę autobiograficzna podróż do lat młodości Martina Scorsese. Tak naprawdę to film, który otworzył przed nim karierę. [Witold Wojciechowski]80. Cena strachu Sorcerer 1977, reż. William Friedkin, w rolach głównych: Roy Scheider, Bruno Cremel, Francisco RabalMimo iż jest to remake filmu z 1953 roku, znajduje się u mnie na samym szczycie i w towarzystwie innych genialnych filmów. Muzyka stworzona przez Tangerine Dream buduje niesamowite napięcie i powoduje mrowienie całego ciała. Samobójcza misja czterech życiowych przegrańców, którzy mają przewieźć niebezpieczny ładunek przez Andy, nie pozwala oderwać oczu od ekranu. W obrazie Friedkina jest tak gęsto od adrenaliny, że można by ją ciąć maczetą. Film poniósł totalną klapę, ale doceniono go po latach. Jeden z najlepszych dreszczowców w historii kina (lepszym jest chyba tylko oryginał). [Witold Wojciechowski]79. Inwazja porywaczy ciał Invasion of the body snatchers 1978, reż. Philip Kaufman, w rolach głównych: Donald Sutherland, Brooke Adams, Leonard Nimoy, Jeff GoldblumNowa “Inwazja Porywaczy Ciał” idzie z zastraszaniem o krok dalej od swojego pierwowzoru z 1953 roku. W rozsiewaniu nowej grozy pomaga przeniesienie opowieści do znacznie większego miasta, w którym nawet bez pomocy Obcych można poczuć się zagubionym i osaczonym. Tym razem nie jesteśmy już otoczeni przez niemal samych znajomych ludzi, lecz rzesze obcych, u których o wiele trudniej zaobserwować jakiekolwiek nieprawidłowości. Film Kaufmana jest przesiąknięty niesamowitym klimatem grozy. Nie odpuszcza on nam ani na chwilę, począwszy od wzbudzającego niepokój prologu gdzieś w przestrzeni kosmicznej, aż po elektryzujący i powodujący zjeżenie się każdego włosa na ciele, finał. Wielkie miasto potęguje u bohaterów poczucie osaczenia, mogące doprowadzić do szaleństwa. Prócz spotęgowania grozy, remake jest również bardziej dopracowany niż oryginał, brak tu niedopowiedzeń, takich jak okoliczności w jakich została podmieniona towarzyszka głównego bohatera. Tym razem sprawa prezentuje się jasno, podczas gdy w oryginale moment ten można uznać za wpadkę bądź niedopatrzenie. Istny Terror – tak można najstosowniej określić “Inwazję Porywaczy Ciał” Philipa Kaufmana, która bez wątpienia jest jednym z najlepszych horrorów science fiction. [Hannibal, fragment analizy remake’ów]78. Szepty i krzyki Viskningar och rop 1972, reż. Ingmar Bergman, w rolach głównych: Harriet Andersson, Kari Sylwan, Ingrid Thulin, Liv UllmannJeden z najlepszych filmów Bergmana. Śmierć jest w nim niemal fizycznie obecna, nawet widz czuje jej zimny i trupi oddech na karku. Nie ona jest jednak w „Szeptach i krzykach” najstraszniejsza. Prawdziwie przerażający jest marazm człowieka w obliczu drugiej osoby. Bergmanowska czerwień musi być kolorem piekła. [Fidel]W kolejnej psychodramie Bergmana przewijają się jak w kalejdoskopie wszystkie wątki jego twórczości. Począwszy od wspomnień z dzieciństwa, poprzez “piekło płci”, na doświadczeniu śmierci skończywszy. Trzy wspaniałe aktorki – Trzy Gracje Bergmana – i jego wielki temat. Także Sven Nykvist i jego kunszt fotograficzny. To wszystko, by mglisty i efemeryczny sen przybrał trwałą postać arcydzieła. Spójna i zdecydowana tonacja kolorystyczna filmu – prosta a jednak uporczywie narzucająca swoją obecność – obejmuje przede wszystkim czerwień, a na jej tle biel i czerń. [Vera, fragment recenzji]77. Kret El Topo 1970, reż. Alejandro Jodorowsky, w rolach głównych: Alejandro Jodorowsky, Alfonso Arau, David Silva„El Topo” to w gruncie rzeczy film bardzo złożony. Bogaty symbolicznie, pełen nawiązań zarówno do religii chrześcijańskiej, jak i innych systemów religijno-duchowych. Jest tam mnóstwo ukrytych znaczeń, motywów freudowskich i symboli z Junga. Obraz Jodorowskiego jest mieszanką awangardy, westernu, metafizyki, surrealizmu, mistyki i czasami też groteski. To jednocześnie barwny film drogi, z wątkiem awanturniczym i miłosnym. Jest tu dramat i uczucie – zupełnie jak w klasycznym westernie. Nie brakuje też dziwacznych i irracjonalnych zjawisk, które, w połączeniu z klasyczną formą westernu, tworzą jednak nową narrację. Innymi słowy, „Kret” Jodorowskiego to zupełnie nowa jakość w światowym kinie. [ fragment recenzji]76. Niebiańskie dni Days of Heaven 1978, reż. Terrence Malick, w rolach głównych: Richard Gere, Brooke Adams, Sam Shepard, Linda Manz„Niebiańskie dni” to film wybitny. W historii stworzonej na wzór biblijnej przypowieści, odnajdujemy ważne przesłania i przestrogi. Prostota kryje naturalność i szczerość wobec widza. Nikt, tak jak Malick, nie potrafi intrygować, serwując fundamentalne prawdy w tak ascetycznej, oszczędnej kompozycji. Nikt nie odznacza się taką wrażliwością. I to właśnie w niej drzemie klucz do zrozumienia jego twórczości. Malick nie moralizuje, on płacze nad losem człowieka we współczesnym świecie. [Piwon, fragment recenzji]100 – 76 75 – 51 50 – 41 40 – 31 30 – 21 20 – 11 10 – 1 Suplement do rankingu
filmy akcji lata 70